Gotowanie od czego zacząć



Od kiedy rozpocząłem zabawę w gotowanie, muszę to podkreślić... tak – zabawę, zacząłem uświadamiać się jakie komplikacje niesie za sobą ta sztuka. Oczywiście nie problemem staje się już samo przygotowywanie jedzenia jako takie, ale przygotowanie całego otoczenia.

Zasadniczo produkty nie stanowią problemu. Może tylko te sezonowe, lub na tyle egzotyczne dla naszej europejskiej a raczej polskiej kuchni. Chociaż i tu coraz częściej, przy odrobinie zaangażowania i poszukiwania możemy nabyć co chcemy. Zakup marchwi, pietruszki, fasoli, mięsa czy całej gamy produktów niezbędnych do wykonania naszej ulubionej potrawy to łatwizna, jednak świeży tuńczyk, kasztany czy egzotyczne grzyby... tu trzeba się nagimnastykować. Jednak z czasem, nabierając doświadczenia i kontaktów te produkty stają się łatwe do zdobycia. Po prostu, z czasem wiemy gdzie się udać by je kupić.

Początkowo największym problemem dla mnie był niedostatek ziół. Zawsze brakowało mi albo tymianku, albo rozmaryn się skończył. Najgorsze w tym wszystkim było to, że przygotowując sałatkę dla dla gości miałem przeświadczenie że wszystkie produkty są, aż do momentu, gdy podstawowy, przyprawowy składnik sosu okazywał się niedostępny.

Jednak na dzień dzisiejszy sprawa ziół została radykalnie rozwiązana. Pewnego dnia, wybierając się do sklepu dokonałem zakupu po dwa opakowania, każdego dostępnego zioła i przyprawy na półce sklepowej. Oczywiście pewnie nie wyczerpałem wszystkich możliwości, niemniej nie mam obecnie problemu z podstawowymi przyprawami czy ziołami. Takie radykalne podejście jest niezbędne jeśli gotujecie. Jeśli jednak macie możliwość zakupienia świeżych zielonych ziół, to bez wahania zastąpcie suszone właśnie nimi. Żadne suszone zioło nie odda smaku „zielonej” wersji.

Inną sprawą są różnego rodzaju sosy, octy, pasty, oliwy. Jeśli często korzystamy z tych rzeczy, to możemy pokusić się o zakupy tak, by mieć je pod ręką. Jednak jeśli kupujemy je do zrobienia potrawy w hipotetycznie nie znanym bliżej czasie, może okazać się, że nasza pasta wyląduje w koszu, bo straciła datę ważności. Takie rzeczy warto kupować dokładnie w momencie gdy wiemy co będziemy gotować. Oliwa z oliwek oraz inne oleje też są dość kapryśnie. Lepiej kupić małą butelkę i zużyć, niż mieć wielką i tracącą aromat. Oliwa z oliwek teoretycznie powinna być zużyta do pół roku po jej wyprodukowaniu. Wtedy to posiada najlepsze właściwości. Powinna być też przechowywana w ciemnym miejscu. Dla tego kupując ją warto sprawdzić datę produkcji na opakowaniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz